Dziś coś z innej beczki. Co prawda z tej sznurkowej i szydełkowej, ale nie będzie to kolejny koszyczek czy dywanik. Tym razem coś zupełnie nowego:
Serce :)
Może i nie pora teraz na Walentynki, ale takie zrobiłam: szare serce szydełkowe. Do powieszenia w oknie, na ścianie, pod sufitem. Gdzie tylko fantazja pozwoli. Ja się w nim zakochałam. Ciągle nie mogę się zdecydować gdzie ma wisieć, więc chodzę z nim po mieszkaniu i przekładam. To tu to tam :)
Serducho prezentuje się tak:
Taka słodka ozdoba, co by miłości w domu nigdy nie zabrakło :) Jak Wam się podobają takie miłosne akcenty?